Rozmowy (nie)kontrolowane
-Cześć!
-Chuj ci w dupę!
-Może w oko bo w dupę to przyjemność?!
-A co u rodziny?
-Chujowo stary znów kupił spawarę i mnie torturuje.
-Mnie to biją pustakami po głowie i topią w żelbetonie.
-Nie stać twoich na czerwoną cegłę kurwa mać, powiedz im, że niech przerzuca się nie pierdoloną trawę.
-Ale przydaje im się, bo cała rodzina je grzyby z moi stóp.
-Co słychać u grabarza?
-Ja go nie znam, ale cenię bo kurwa ma styl.
-Bla chop styl kurwa w dupę. A ta wasza strona to kiepisko pojebanie pierdolonych a raczej jebniętych rzutów na taśmę.
-Dziękuję, ale nie obchodzi mnie twoja patologiczna rodzina.
-Ty jesteś bezczelny jak Fidel Kastro bez jaj, bo mu wyjebali na jebanej Kubie za to, że nie chciał opchnąć wyrobu cygaretek.
-Lubię Kubę oprócz Wojewódzkiego.
-Kocham Pamelę!!!
-To nie będziesz mógł latać z nią samolotem, bo jej sylikony rozpieprzy.
-Trzymaj się bracie bo mnie Bóg do nieba woła.
-Bóg to mieszka w Wojkowicach na ulicy Harcerskiej.
-Dobra św. Piotr z tej zajebistej bramy niebios!
A oto druga rozmowa:
-Co jest kabacie jebany?
-Titanic ci utknął w kiblu.
-Chyba tobie w dupie, a jak próbowałeś go wyjąć to się złamał, ludzie albo ze smrodu pomarli, albo się zaplątali we włochary. A statek został i nic go już nie ruszy, dlatego masz taki zaburzony ryj.
-Otóż włochary same uciekły, bo skarpetkami zajebało, choć meluch sów sienie boi, co i tak nie ma nic do rzeczy, ale tak między nami to wszystko wina Białego, który śmieciarką go zapierdolił.
Biała małpa -Synek naucz się pisać!
-Tobie synek chyba Titanic strasznie z kominów dymił i mózgu ci nie dotlenił.
Dostałeś altzhaimera, nie umiesz utrzymać kupy, a na dodatek silnik ci chyba jelito poparzył bo chodzisz jak kowboj po 2-dniowej przejażdzce konnej po stepach Wojkowic.
-A weź ty kurde tego Titanica na złom sprzedaj, bo ktoś mi tego ciężaru unieść nie może i pogryźć mnie chce za pomocą kredki świecowej, co mu nie wychodzi i przez to w depresję popadł, bo Biały upadł i stąd depresja. Na mój mózg nie ma wpływu bo go nie ma i Alzhaimer mnie wali, choć mu nie pozwalam, bo mnie potem odbyt boli i trzeba wiązać to z krzesłem w Belgii
-Egzakli!!!
Wierszyk okolicznościowy:
Jesteś jak nieobrany ogórek
Masz zjebany genetycznie naskórek
Masz
dupę jak hangar, Kabacie
Jak ci się to wszystko mieści w chacie
Jesteś zjebanym ryjem kowbojem
Twój widok kojarzy mi się z rozbojem
Prędzej na ręce mi kaktus wyrośnie
Niż Kamilowi rozum odrośnie
Bo mama jak gulasz raz gotowała
To Kamilowi mózg wyjebała.
AUTOR: Ja