Wiersze!
Zapraszamy do lektury tych beznadziejnych wierszy, które jednak są lepsze od Szymborskiej. Mówią one o naszych uczuciach i wewnętrznych przeżyciach, o tym ci jest dla nas ważne (ale ściema).
Zbiór wierszy
i etiud nacechowanych połowicznie w sferze sakrum, dla ludzi myślących
inaczej niż wasza nauczycielka
Polskiego.
Autorstwa
waszego znienawidzonego Moher Guano.
Jasiu, Jasiu ty pierdolcu
Posadzimy Cię na kolcu,
A gdy kole w dupsko wlezie
Po spirytus ktoś polezie.
Ćwiartkę tobie w dupę wlejem
A połówkę sam wychlejem,
Bo gdy dupsko Ci wyjada
Będzie szlus,i git i gitara.
Jasiu zarośnięta szparo
Dokończę ten poem za rok,
Bo mi Biały dupę truje
Chce mi rowa przepchać chujem.
Wiersz powstał pod natchnieniem
Krzywego, żydowskiego ryja Matysiątka
„Między
nami coś jebało”
Między nami coś jebało,
Oprócz Ciebie oprócz mnie
Coś jebało na sianie,
Oprócz grzędy z kurczakami
Coś jebał między nami.
Oprócz nogi, oprócz pachy
Coś robiło złe zapachy,
Oprócz tego gówna w dole
Coś jebało w tej stodole.
Oprócz pyty przepoconej,
Oprócz świni wygrzmoconej,
Oprócz męża jej- warchlaka,
Oprócz zjebanego ptaka,
Oprócz kibla otwartego,
Srającego w nim Białego,
Oprócz Iii na bani,
Coś jebał między nami.
Oryginał:
„Między nami nic nie było”
Pasek, albo jakiś inny tylko nie wiem
jaki.
„Wietnam”
Biegnie, biegnie Dżapan młody,
Jego stary zrobił szkody.
Jebnął napalm, zjebał namiot,
Wziął kałacha, zrobił Sajgon.
Meksyk w ogniu to już mit,
Stary Kitaj wciska kit.
Czy to wróg, czy też przyjaciel,
Kitaj chce mu skopać gacie.
Mamo! Krzyczy Dżapan młody,
Stary robi w mieście szkody.
Znowu sake wypił dzban,
I rozrabia w mieście cham.
Gwałci krowy i rżnie wieprze,
Czy to długo potrwa jeszcze?
Ale wtem znienacka wpadł,
Jakiś brudny stary dziad.
Pyta gdzie jest jego brat,
I spierdolił gdzieś na chat.
Dżapan z trwogi dostał ciotę,
Stary robi w mieście wiochę
.
Gdy złapali go żandarmi,
Matka z cycka męża karmi.
Rysopisem przypominał,
Trochę marsowego syna.
Ale gdy mu morda zrzedła,
I mu ziemia z ryja zszedła.
Światu wnet się ukazała,
Ciut zjebana twarz - bo Biała.
Czy to u góry ma sens?
Jeśli według Ciebie tak, to idź się leczyć.
Z prywatnych zbiorów:
"Oda do Kostki" "Chłop"
Bóg obdarował ciebie Szedł chłop przez rzeczkę
chociaż nie mieszkałeś w niebie i znalazł zapchloną świneczkę
Już jako dziecko doszłeś do sławy która wyglądała na mięsistą szyneczkę
chociaż nie znałeś Legii Warszawy Szedł chłop ze świnią przez rzeczkę
Jesteś Stanisławie patronem młodzieży i znaleźli rower i chusteczkę
chociaż nikt w ciebie właściwie nie wierzy Szedł chłop z rowerem i świnią
Ciebie patronie prosimy o wsparcie która trzymała chusteczkę przez rzeczkę
żebyś stał k.... mać na warcie UTOPILI SIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I żeby w nas nie zgasła wiara
to nawet Bóg papieroch jara
"Ave Papież"
Samolot kołuje Papież jeszcze żyje
a papiez się pluje Kwaśniewski się śmieje
Kwaśniewski pod daszkiem A jego żona ze śmiechu się leje
bawi się ptaszkiem Lotnisko zalała i jeszcze leje
Ktoś w tłumie z nich wszystkich się śmieje
Papież już wysiada
potknął się o schodek Nagle przebiegł czarny kot
wypadł z samolotu Ktoś przewrócił samolot
wy...ał pół płotu Papieża zgniótł
Zabolał go f...
Jedzie karetka
ale bez hamulców Nagle wystrzeliła jakaś super pała
nie wyrobiła Wyglądała jak szczała
papieża zabiła Okazało się że papież był supermenem
I dorabiał w niedzielę
Jako dzwonnik w kościele
„Historia pewnego żula”
Moja droga wódeczko tym działaniem swoim
Nie wiedziałem co będzie, gdy żem się próbował
Że będziesz dla mnie ważniejsza niż laseczka nowa
Teraz leżę osrany pod obskurnym murem
Mówiąc prościej zostałem pospolitym żulem
Co dla wódy i chlańska dusze odda swoją
Dla przestrogi innych opowiem historyję moją
Początki niewinne kieliszek dla zdrowia
Z czasem coraz częściej ciebie żem próbował
W końcu zawładnęłaś całym moim ciałem
Skończyłem na dworcu umazany kałem
Więc uprzedzam was wszystkim moi mili
Byście zawsze bardzo uważnymi byli
I od wódki woleli wspaniałą laseczkę
A zamiast alkoholu upajali się seksem
"O wspaniała Ameryko"
Ameryko! bardzo chcę ci podziękować
Że zechciałaś światem się zaopiekować
Gdyby nie ty świat by nie przetrwał
Czerwony wódz wszystkich by nas zdeptał
Chcę ci za twoje dzieło podziękować
Dzięki tobie forsę nauczyłem się miłować
Nie liczy się bliźni, ni dobro narodu
Ważne by z gębą swą dostać się do żłobu
Dziękować że na byłą Jugosławię
Zrzucałaś bomby tak jak w Wietnamie
Szpitale, cywilne domy, nic się nie ukryje
A od czasu do czasu wrogie wojsko rozbije
Że w Afanistanie walczyłaś z terrorem
Waląc pociskami w wesela poza domem
Że wrednego Osamę tak długo szukałaś
Szkoda tylko że wciąż go jeszcze nie znalazłaś
Że na Irak uderzysz mordując niewinnych
Ropę zdobytą starając się upłynnić
Że miliony mieszkańców z głodu pozdychają
Dziękować Bogu, że ciebie jeszcze mają
Że nie dbasz o światowe naturalne środowisko
W końcu armaggedon jest już całkiem blisko
Po co ograniczać szkodliwe przemysłowe pyły
Skoro są, będą i od zawsze były.
I tylko denerwują głosy sprzeciwu na świecie
Nie słuchajcie ich, sami wszystko lepiej wiecie
Wyście narodem wybranym, równym Bogu przecie
Świat zrobi wszystko co tylko powiecie
"Grass"
Miała na to czas
Dziadek nie sadził
Tylko babce wsadził
Poszli razem w las
Żeby spalić grass !
Siała baba mak
Wyruchał ją ssak
Nie ! To nie był ssak!
To był dziadka ptak
I rucha ją cały czas
Bo dziadek ciągle pali grass!
Dziadek sie spalił
i cały czas gwizda
babka też pali, ale nie gwizda
to stara pi...