Tragiczna historia Polskiego obywatela z lewą nogą…wysuniętą                                                          trochę do przodu*.

 

 

            Był to jeden z kolejnych popieprzonych i deszczowych dni. Polski obywatel z lewą nogą wysuniętą trochę do przodu wykuśtykał ślamazarnie ze swojego kartonu na Mickiewicza Street 21/3/14 (miał tak chujowy adres że żaden listonosz nie przynosił mu listów, a żaden porządny ptak nie chciał nawet tu nasrać). Idąc „gibał się jak jakiś pierdolony Rezus”. Wten sposób dopełzł do automatu z tanimi prezerwatywami, nacisnął przycisk z bananowymi (też ma facet smaki... ja wybrałbym truskawkę albo jagodę) i... nic. Polski obywatel z lewą nogą trochę wysuniętą do przodu, który czasami przemieszczając się kopał się niepostrzeżenie w dupsko, troszkę się wkurwił bo... no cóż każdy może się wkurwić jak wżuci kasę do automatu kondomami a żadna gumka z niego nie wystrzeli (z tym że Polski obywatel z lewą nogą wysuniętą trochę do przodu nie wrzucił do -jak będzie potem nazywa automatł- pierdolonego chujstwa żadnej kasy –był na to za głupi). Więc począł namiętnie i bez ograniczeń kopać „pierdolone chujstwo” lewą wysuniętą trochę do przodu nogą. Dali bedzie dawnowaty rap-srap (tak mnie qórwa jakoś naszło):

 

Bodbiegł do niego naprany policjant,

Spytał go po chuj kopie mu radiowóz.

Zezłem się bo oczy przyćmiła mi ambicja,

Na to glina odparł chyba cipska śluz.

 

            Chujowo mnie to wyszło więc bede pisał w trybie normal.

Polski obywatel z lewą nogą wysuniętą trochę do przodu, chciał załagodzić sytuację i począł lizać glinie dupę (dosłownie). Policjant tak się podniecił że zapomniał o obowiązkach obowiązkach, wtem nadszedł pan Kazimierz (postać z całkiem innej bajki którą jednak postanowiłem zaprezentować w tym opowiadaniu ponieważ ma ciekawy życiorys).

Otóż, pan Kazimierz jest jedyną osobą na planecie, zwanej także Ziemią, którego przy życiu utrzymuje cewnik. Dla nie postrzegających świata naszym sposobem powiem w jaki sposób cewnik może utrzymywać kogoś przy życiu. A więc poan Kazimierz podczas grania w słynną grę strategiczno-ekonomistyczną z widokiem FPP, nabawił się zaniku zwieraczy i gdyby nie cewnik -z wygrawerowanym symbolem chińskiego smoka podczas onanizacji- pan Kazimierz wylałby się sam sobą i stałby się żółtą kałużą, w którą gdyby miał szczęście wjechałoby czarne BMW, a gdyby miał PH czerwony maluch jadący ze wsi Grodziec z osranymi oponami.

Wracając jednak do podnieconego policjanta i Polskiego obywatela z lewą nogą wysuniętą trochę do przodu.

Pan Kazimierz podszedł do dualu erotycznego i zaproponował im trójkąt bez zobowiązań. Policjant zgodził się i dlatego dostał od Polskiego obywatela z lewą nogą wysuniętą trochę do przodu, gołą pytą w dziub (jak się domyślacie, albo dostaliście już kiedyś gołą pytą w dziub, policjant umarł na skutek skręcenia: karku w lewo, a miednicy w prawo (wyglądał jak wykręcona szmata)), co do pana Kazimierz Polski obywatel z lewą nogą wysuniętą trochę do przodu ch ciał go kopnąć w cewnik (wtedy pan Kazimierz by się rozlał i nikt nie udowodnił by winy Polskiemu obywatelowi obywatelowi lewą nogą wysuniętą trochę do przodu zabójstwa),ale że bolała go lewa noga postanowił użyć praw

                                                  Pan Kazimierz

V S

 

Polski obywatel z lewą nogą wysuniętą trochę do przodu

 

 

Pan Kazimierz w pozycji wygryzionego kota (patrz kot Przypulga) koncentrował swoje wszystkie płyny w jego piłim. Wiedział że Polski obywatel z lewą nogą wysuniętą trochę do przodu jest przeciwnikiem bardzo szybkim i silnym do tego posiadał dwie aury zdobyte z wysiłkiem w supermarkecie za 1,49zl (szt.) i sklepie rowerowym (koło rybnego „pod wyłuskanym dorszem”): aura wyliniałego zwierza** & aura piwnicznego smrodu***.

Polski obywatel z lewą nogą wysuniętą trochę do przodu przypuścił atak frontalny, ale po 200m rozmyślił się i zaszedł pana Kazimierza od tyłu.

Co wpłynęło na jego decyzję?!? Pewnie pomyślał że fajnie by było wyruchać pana Kazimierza. Ale gdy był już za nim przypomniał sobie że w jego dupie jest ogromna grucha do lewatywy. Hmm… pomyślał. Hmm… zastanowił się jeszcze raz bo pomysł ze spuszczeniem mu się na głowę wydał mu się bardzo pracochłonny. Postanowił wreszcie wykorzystać gruchę. Podgrzał znajdującą się w niej wodę swoim laserowym pierdem i … nacisnął tak że woda sparzyła panu Kazimierzowi mózg i zaczął go swędzieć.

Wtedy Polski obywatel z lewą nogą wysuniętą trochę do przodu postanowił kopnąć pana Kazimierza tak żeby cewnik mu wypadł. Użył jednak nie tej nogi!!! W połowie ruchu uświadomił sobie że skoro kopie prawą nogą a lewą ma trochę wysuniętą do przodu to może coś być nie tak.

W tym ułamku sekundy stały się dwie rzeczy. W tle można było dostrzec Białego który przekonywał sklepową że ma 18 lat i żeby sprzedała mu wódę & winko. Bezskutecznie… w końcu wyszedł z pięcioma czteropakami z jednym piwem w środku gratis pod pachą i dwoma w spodniach (czyt. Worek na kartofle z dwiema nogawkami).

Drugą rzeczą było wyprowadzenie przez Polskiego obywatela z lewą nogą wysuniętą trochę do przodu, wzoru na to że nie trafi w dupsko pana Kazimierza tylko palcami u stopy w krtań, krtań zostanie zmiażdżona i Polski obywatel z lewą nogą wysuniętą trochę do przodu udusi się.

Oto ten wzór:

         jeżeli x- prawa noga, a y-lewa noga, to:

y=ax+b, czyli y=33,3x+3/y=33,3-3 à y= 1, a x=-3. O QRWA.

Polskiemu obywatelowi obywatelowi z lewą nogą wysuniętą trochę do przodu zabrakni słownie 3cm aby trafić do celu.

Przewidywania Polskiego obywatela z lewą nogą wysuniętą trochę do przodu okazały się jednak błędne (pomylił się w obliczeniach), w końcu wyszło na to że Polski obywatel z lewą nogą wysuniętą trochę do przodu trafił się piętą w czoło i skręcił sobie kark, pan Kazimierz posikał się ze śmiechu i stał się mokrą plamą, Biały potknął się o 12-sto piętrowy wieżowiec, potrzaskał piwa, a sam zawisł na swoich ogromnych majtasach. Policjanta dopadły nekrofile i rozepchały mu dupsko, jego koledzy znaleźli go miesiąc później w domu Żura & Ogóra z uśmiechem na twarzy. Sklepowa dostała 50 lat pudła za sprzedaż alkoholu nieletnim i… wyszło słońce.

 

Stopka do opowiadania:

         Ten tekst był zapewne dla was „nudnym wyżyciem się autora na niczemu winnej chodowli chomików syberyjskich syberyjskich z jednym jajem na plecach a drugim w Cansas”. Wiem to bo sam tak twierdzę (i teraz tak sobie pierdzę). Pisałem go non-stop (chłopak całodobowy)z przerwami tylko na spanie (…i sranie), a raczej spałem (…i srałem)z przerwami na pisanie przez tszy tygodnie. Dostałem zaniku mięsni i nie mogę wstać od kompą POMÓŻCIE!!!

 

Historia:

* - Lewą nogę wysuniętą trochę do przodu zyskał gdy podczas pobytu na wsi wylegiwał się dupą do góry na prawej stronie miękkiej polnej ścieżki. Jechał tamtędy rozpędzony kombajn typu Bizon II, najechał on na lewy półdupek Polskiego obywatela i wgniótł go w glebę. Po kilku godzinach pracy obywatela ze szpachelką, udało mu się siebie zeskrobać ze ścieżki zanim kombajn jechał nazot.

 

** - Aura wyliniałego zwierza daje:

+20 do siły

-10 do odporność na zimno

+5 do zwinności

+33,333 do kamuflażu

-1000 do urody osobistej

 

*** - Aura piwnicznego smrodu daje:

+500 do obrony

-10 do zręczności

-5 do kamuflażu

+20 do odporność na magię

-7 do odporność no ogień

 

 

Radosław Bańbura (Moher guano; Sake Man; RaD)

 

 

 

strona gówna