Co powie Suchy?
"Jeden Polak to zwykły człowiek
Dwóch Polaków to już partyzanci
Trzech Polaków to partyzanci ze zdrajcą”
Te słowa powiedział mi pewien znajomy. Po głębszym zastanowieniu dochodzę do wniosku: to prawda, okrutna ale prawda. Patrząc na nasze społeczeństwo można dojść do jednego wniosku: Polak Polakowi wilkiem. Niestety nasze społeczeństwo jest chyba najwredniejszym na świecie, a przynajmniej w Europie. I nie mówię tutaj o takim lekkim chamstwie, jak nie ustępowanie miejsca w autobusie. Nie mówię tutaj o wbieganiu po schodach obok staruszki, która ledwo wlecze się w górę i mówienie do niej „jak dobrze być młodym” (pozdrawiam Goro!). Nie! Mówię tu o zawiści, o zazdrość o to co mają inni, o krzywdzeniu innych dla własnego lepszego samopoczucie. Zrozumiałem to dzięki świni, dzikiej świni o imieniu Kasia.
Otóż owa świnie należała do mojego sąsiada. Wychowywał ją od małości, karmił, a ona byłą do niego przywiązana jak pies, uwielbiała głaskanie i zabawy. W dzień chodziła sobie po lesie, a na noc wracała do domu. I wcale nie była niebezpieczna. Kiedyś gdy spotkałem ją na polnej drodze, mając pełne gacie ze strachu, przekonałem się o tym osobiście. Otóż ta oto świnia spokojnie zeszła z drogi kilka metrów w głąb lasu. Spokojnie poczekała, aż przejdę a potem ruszyła w dalszą drogę. I wszystko było cacy: kwiat kwitły, ptaszki ćwierkały, psy pierdoliły się przy poboczu, a Kasia spokojnie hasała sobie po lasach. Ale oczywiście nie wszystkim to pasowało. Od razu w sąsiedztwie podniosły się głosy: „Że jak to tak! Dzika świnia! To pies już nie wystarczy! Przecież to ot śmierdzi i jeszcze kogoś zaatakuje!” Temu stadu niedojebanych debili mam do powiedzenia tylko dwie rzeczy: myjcie się to nie będzie śmierdzieć! A co jej agresywnych zachowań to proszę patrzeć na mój przykład powyżej.
I zaczęły się mnożyć wnioski o zlikwidowanie tego „czegoś” wysyłane do nadleśnictw i tym podobnych. No i w końcu stało się. Kasia została zastrzelona. Potem oczywiście na znak dobrej woli myśliwi dali w prezencie właścicielowi skórę z jego ukochanego zwierzęcia. Rzeczywiście kurwa bardzo to miłe!
I ja się pytam gdzie jest ta „polska uprzejmość i gościnność” z której to podobno słyniemy na całym świecie. Obecnie Polak widząc potrzebującego, żebrającego o chleb rodaka co najwyżej splunie w jego stronę i spokojnie pójdzie dalej cały czas żyjąc w przekonaniu, że jest spoko kolesiem. Oczywiście są jeszcze ludzie, którzy bezinteresownie pomagają innym, ale to tylko wyjątki potwierdzające regułę. Więc uważajcie by przypadkiem wasz sąsiad nie podłożył wam świni!
Suchy
poprzednie artykuły: